"Dlaczego franczyza? Bo bycie częścią sieci daje mi poczucie bezpieczeństwa” – mówi właścicielka BuBu Bubble Tea

03 sie 2022

Ewelina Sajda jest jedną z pierwszych przedsiębiorczyń, która otworzyła własny punkt BuBu Bubble Tea. Lokal działa od czerwca w Galerii Alfa w Białymstoku. Zapytaliśmy ją, dlaczego zainteresowała się konceptem bąbelkowych herbat i jak to jest debiutować w biznesie pod szyldem sieci franczyzowej. 

Dlaczego własna firma, a nie bezpieczna praca na etacie?

Własna działalność kojarzy mi się z większą elastycznością i rozwojem. A jeśli chodzi o wspomniane przez Panią bezpieczeństwo, to uważam, że zapewnia je system franczyzowy. Przetestowany koncept, wsparcie na każdym etapie inwestycji, promocja, marketing. Bycie częścią sieci łączy w sobie zalety pracy w ramach gotowych formuł, jak na etacie, ze swobodą bycia przedsiębiorcą.

Jest Pani młodą osobą – czy franczyza to popularny kierunek rozwoju wśród Pani rówieśników? 

Po studiach zastanawiałam się, w którym kierunku powinnam pójść. Wcześniej zdobyłam już doświadczenie w gastronomii, podobnie jak wielu moich znajomych. Część z nich pozostała na etatach, część rozpoczęła własne działalności. A ja wybrałam drogę pośrodku, to znaczy franczyzę. Tym bardziej że ogromnie spodobał mi się koncept BuBu Bubble Tea. Ciekawa identyfikacja wizualna, bardzo modny produkt i niska kwota wejścia. Poczułam, że to jest właśnie to.

Jak przebiegał proces otwarcia BuBu Bubble Tea?

Bardzo prosto. Po wstępnych rozmowach i podpisaniu umowy, uzyskałam wsparcie w wyborze lokalizacji, finansowaniu, aranżacji punktu i zatowarowaniu. Dodatkowo przeszłam szkolenie, po którym byłam gotowa do prowadzenia działalności i serwowania herbat. W ramach sieci mogłam też liczyć na promocję w mediach społecznościowych, lokalnych i branżowych. Fakt, że postawiłam na lokalizację w popularnej wśród młodzieży galerii handlowej, bardzo mi pomógł. Nie mogę narzekać na ruch. Do tego stopnia, że w pierwszym miesiącu musiałam już zwiększyć swój zespół, co bardzo mnie cieszy.

A jak wygląda obecnie współpraca z siecią?

Jestem w stałym kontakcie z moim opiekunem franczyzy, mogę się do niego zwrócić z każdym pytaniem czy problemem. Cieszę się też, że sieć jest otwarta także na moje pomysły i propozycje usprawnień. Mimo że korzystam z gotowego pomysłu na biznes, który jest spójną koncepcją od A do Z, to mam poczucie, że dorzucam tam także cząstkę siebie. Aktywnie biorę udział w rozwoju sieci, co przynosi mi mnóstwo satysfakcji.

Z jakim przyjęciem spotkał się BuBu Bubble Tea w Białymstoku?

Wielkie otwarcie odbyło się 1 czerwca, w Dzień Dziecka. Tego dnia wspólnie z siecią zaplanowaliśmy promocję dla gości i dodatkowe atrakcje. I przyznam szczerze, nie spodziewałam się aż tak entuzjastycznego odzewu. Odwiedziły nas osoby w każdym wieku – dzieci, młodzież i dorośli. Byli ciekawi nowości i bąbelkowych herbat. Dzisiaj, gdy emocje już trochę opadły, widzę, że goście przychodzą zarówno przy okazji zakupów w galerii, jak i specjalnie do nas, po oryginalne napoje. To na razie nisza na rynku, nieczęsto można je spotkać na mieście, dlatego cieszą się sporą popularnością. Tym bardziej że korzystamy z oryginalnych, tajwańskich komponentów, czyli regionu, z którego pochodzą bąbelkowe herbaty. Nasi klienci bardzo to doceniają.

Nie obawiała się Pani otwierać własnego biznesu w dzisiejszych czasach?

Każda osoba, która zakłada własną firmę, z pewnością mierzy się z wątpliwościami. Moim zdaniem to zupełnie normalne. Ale pomyślałam sobie, że lepszego momentu nie będzie. Tym bardziej, że kwota inwestycji nie była wysoka, produkt jest wysokomarżowy, a obsługa tego biznesu nie wiąże się z dużymi kosztami. Jak już wspominałam, dostałam wsparcie w zapewnieniu finansowania, co znacznie ułatwiło sprawę.

Jakie są Pani plany na przyszłość?

 Na razie chcę się skupić na rozwoju mojego BuBu. Działam nad promocją punktu, szkolę pracowników, dbam o zatowarowanie i zadowolenie gości. Mam w sobie mnóstwo entuzjazmu do tej pracy. A dalsze plany? Nie ukrywam, że od kiedy weszłam w ten biznes, zaczęłam zwracać większą uwagę na inne ciekawe lokalizacje w moim mieście i zastanawiać się, co jeszcze mogę otworzyć. Chodzi mi po głowie mała gastronomia, jak hot-dogi lub lody. A może kolejne BuBu? Czas pokaże.

materiał partnera

Zobacz także: 5 powodów, aby otworzyć punkt kurierski w sieci franczyzowej Furgonetka Punkt

 

Tagi:

Przeczytaj także

Opublikowane przez: Sebastian Kaniewski
facebook